Skip to main content

Gdyby udało się otworzyć drzwi percepcji, wszystko ukazałoby się człowiekowi takim, jakim jest – nieskończonym. William Blake

Reinkarnacja w chrześcijaństwie

...Byłem dzieckiem dorodnym i dusza przypadła mi dobra, a raczej - będąc dobrym - wszedłem do ciała nieskalanego... (Księga Mądrości 8,19-20)

Temat ten jest niezmiernie trudny, zwłaszcza w kwestii przeprowadzenia dowodów, ponieważ znaczna ich część uległa albo zniszczeniu albo reinterpretacji w zupełnie innym sensie aniżeli miało to miejsce pierwotnie. Stąd wiara w reinkarnację wśród pierwszych chrześcijan wydaje się obecnie rozmyta. Niemniej pewnym jest, że doktryna ta szerzyła się w II w. głównie wśród tzw. heretyckich form (jeszcze nie odłamów) chrześcijaństwa np. w gnostycyzmie. I tak znany głównie jako badacz staropolskiej sztuki wojennej (znakomita biografia hetmana Żółkiewskiego) historyk i publicysta - Jerzy Besala w swoim opracowaniu dot. herezji wczesnochrześcijańskich pt. "Kłopoty z duszą" omawia m.in. poglądy Bazylidesa:

...Wśród pierwszych chrześcijan wyłonili się gnostycy, którzy powoływali się na słowa świętego Pawła: „Kiedyś i ja prowadziłem życie bez Prawa”. Przy czym „Prawo”, czyli „Zakon”, oznaczał Biblię. Zanim Paweł się nawrócił, był prawowiernym Żydem, dlatego Bazylides, gnostyczny zwolennik reinkarnacji z Syrii, odczytał te słowa jako kolejny dowód, że Apostoł w poprzednim wcieleniu „bez Prawa” był kimś innym, „w ciele zwierzęcia albo ptaka”. Podobnie interpretował Bazylides słowa z Księgi Wyjścia, że Bóg zsyła kary za niegodziwość aż do trzeciego i czwartego pokolenia, co tłumaczył tym, że reinkarnacja jest karą za grzechy...[...]...Bazylides, mocno oddziałujący na grupy chrześcijan, sądził, że dusza, przechodząc w inne ciało, przenosi wcześniejsze grzechy. Pogląd ten powziął z obserwacji cierpienia towarzyszącego ludziom już w chwili narodzin – dziecko krzyczy wraz z matką, bo cierpi wcielona dusza, dowodził...... (J. Besala. Kłopoty z Duszą)

Interesującym jest tu z pewnością fakt, że Orygenes - Ojciec współczesnej Teologii wierzył i rozwijał doktrynę preegzystencji dusz i chociaż nie jest to ścisłe doktryna reinkarnacji, niemniej stanowi coś alternatywnego w stosunku do potocznego rozumienia zbawienia po śmierci. Rozwijając w ten sposób starożytne idee Żydów oraz Greków nauczał, że cała ludzkość istniała najpierw jako czysty umysł. Wszystkie jestestwa, czy to ludzkie, czy boskie, roślinne czy zwierzęce, istniały jako byty pojęciowe, pozbawione formy materialnego wcielenia. Dopiero na skutek oddzielenia się od Boga, czysta i nieskalana myśl (logos św. Jana) została ograniczona materią. Reinkarnacja według Orygenesa jest procesem powrotu do wcześniejszej unii z Bogiem. W zależności od stopnia skażenia, dusza reinkarnuje się bądź to w niższe formy egzystencji (zwierzęta, ryby, gady), bądź to wyższe formy istnienia (ludzie, aniołowie, bogowie). A zatem Zmartwychwstanie według Orygenesa oznaczało kolejny stopień tego procesu, jako zmartwychwstanie w ciele duchowym, czyli skok na wyższy poziom egzystencji.

Według obecnych zwolenników tej idei, w podobny sposób też należy rozumieć słowa Jezusa, które skierował do łotra na krzyżu: ...zaprawdę powiadam ci....dziś ze mną będziesz w raju.... (Łk 23:43). Miał by to być oczywiście dowód na reinkarnację w myśl rozumienia jej przez Orygenesa. Bowiem zmartwychwstanie w raju, to nic innego jak odrodzenie się w innej formie istnienia. A zatem możemy uznać, że doktryna reinkarnacji szerzyła się w II w. przede wszystkim wśród zwolenników Orygenesa, a poza nim, jak wcześniej wspomnieliśmy głównie za sprawą tzw. heretyckich form chrześcijaństwa np. gnostycyzmu, ale, co należy zauważyć także w Nestorianizmie. Dodam jeszcze, że dopiero po V Soborze Powszechnym w Konstantynopolu (553 r.), większość kościołów chrześcijańskich odrzuciła tę wiarę w całości, przyjmując jako jedynie słuszną koncepcję bezpośredniego pochodzenia duszy ludzkiej od Boga i zbawienia/potępienia następującego tylko raz - zaraz po śmierci człowieka. Przed tym okresem wiara ta jeżeli nawet nie była obowiązująca, to z pewnością istniała szeroka tolerancja i swoboda w tym zakresie.

Wcześniej o wędrówkach dusz pisali już pitagorejczycy, Platon, wierzyły w nią niektóre plemiona afrykańskie i aborygeni australijscy, a wszystko na to wskazuje, że także pierwsi chrześcijanie. I choć później Kościół potępiał ludzi wierzących w powrót na Ziemię po śmierci (np. Katarów), to nigdy oficjalnie nigdzie nie zapisano w Biblii, że wędrówka dusz nie istnieje. Zwłaszcza, że można odnaleźć fragmenty wyraźnie odnoszące się do tej idei. I tak za podstawowe elementy tejże doktryny uznaje się przede wszystkim mocno krytykowany tekst Mateusza 17,10-13 ....I pytali go uczniowie, mówiąc "Cóż tedy Doktorowie zakonni powiadają, iż Eliasz musi wpierwej przyjść? A On, odpowiadając, rzekł: (...) "Eliasz już przyszedł, a nie poznali go". (...) Tedy zrozumieli uczniowie, że im o Janie Chrzcicielu powiedział. (przekład Wujka), oraz dwa kolejne: pierwszy chyba najbardziej spektakularny z tejże samej ewangelii: ...I nawet jeśli ktoś powie jakieś słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu to przebaczone, lecz jeśli będzie mówił przeciwko Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to przebaczone ani w tym życiu, ani w przyszłym......(Mat. 12,32 Biblia Warszawsko-Praska) oraz drugi, w zasadzie bezdyskusyjny: ....Tak i język jest ogniem, sferą nieprawości. Język jest wśród wszystkich naszych członków tym, co bezcześci całe ciało i sam trawiony ogniem piekielnym rozpala krąg życia ....(Jak 3,6 BT).

Widzimy tu, że wiara w nieustające odradzanie się (krąg życia=samsara) jest elementem nauczania Jakuba, czyli brata Jezusa i stąd możemy wnioskować, że idea reinkarnacji bliska była kościołowi Jerozolimskiemu, a więc Ebionitom oraz najbliższym Jezusa co potwierdza także Epifaniusz z Salaminy. Tak wiec powyższe teksty pozwalają nam na pewne stwierdzenia, ponieważ ich ranga jaką mają w Nowym Testamencie wykracza poza zwykłe przypuszczenia. W rzeczywistości idea zbawienia bez wiary w reinkarnację pozbawiona jest głebszego sensu. Wszak zbawienie jest właśnie wyrwaniem się z błednego koła życia (Jak 3,6) i odrodznia sie na wyższej płaszczyźnie duchowej. W tym kontekście niezwykle interesujacym tekstem jest wypowiedź Pawła z listu do Koryntian:

...Lecz powie ktoś: A jak zmartwychwstają umarli? W jakim ukazują się ciele? O, niemądry! Przecież to, co siejesz, nie ożyje, jeżeli wprzód nie obumrze. To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem, na przykład pszenicznym lub jakimś innym. Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał; każdemu z nasion właściwe. Nie wszystkie ciała są takie same: inne są ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb.Są ciała niebieskie i ziemskie, lecz inne jest piękno ciał niebieskich, inne - ziemskich. Inny jest blask słońca, a inny - księżyca i gwiazd. Jedna gwiazda różni się jasnością od drugiej. Podobnie rzecz się ma ze zmartwychwstaniem. Zasiewa się zniszczalne - powstaje zaś niezniszczalne; sieje się niechwalebne - powstaje chwalebne; sieje się słabe - powstaje mocne;zasiewa się ciało zmysłowe - powstaje ciało duchowe. Jeżeli jest ciało ziemskie powstanie też ciało niebieskie... (1Kor, 15.35-44).

Analizując po krótce ten tekst chciałbym zwrócić uwagę na kilka punktów wypowiedzi Pawła, a mianowicie: ...To, co zasiewasz, nie jest od razu ciałem, którym ma się stać potem, lecz zwykłym ziarnem... oraz ...Bóg zaś takie daje mu ciało, jakie zechciał... Powstaje tu dosyć ciekawa logika. Bowiem mamy "ziarno" oraz "ciało", które daje Bóg w sposób jaki sam zechce. Czym zatem jest to "ziarno", skoro jedno otrzymuje ...ciała ludzi, inne zwierząt, inne wreszcie ptaków i ryb...? Otóż Paweł ma tu na myśli po prostu "duszę" (gr.psyche), która otrzymuje ciało takie jakie jest dla niej "właściwe" i o tym też mówi w dalszej części tekstu: ...sieje się ciało psychiczne (gr. soma psychikon), bywa wzbudzone ciało duchowe (gr. soma pneumatikon). Jeżeli jest ciało psychiczne, będzie też ciało duchowe... (1Kor. 15.44 tłumaczenie z zachowaniem oryginalnego słownictwa).

Należy także tu zaznaczyć, że w Biblii Warszawskiej powyższy fragment błędnie przetłumaczono jako "ciało cielesne", natomiast już w Biblii Tysiąclecia mamy "ciało zmysłowe" co też jest dalekie o właściwego tłumaczenia. Inne przekłady tłumacza podobnie, poza Biblią Brzeską gdzie czytamy: ...Bywa wsiane ciało do czasu duszą żywiące, a bywa wzbudzone ciałem duchownym. Jest ci ciało duszą do czasu żywiące, jest też i ciało duchowne......(1Kor. 15.44 Biblia Brzeska). Niemniej jej archaiczny język i inne błędy w tłumaczeniu niewiele pomagają nam w zrozumieniu tego zagadnienia. Tak czy siak powstaje pytanie: Czy mamy tu echo tego o czym pisał Orygenes, kiedy mówił o duszy ludzkiej wcielającej się raz to w ciała zwierząt, raz to w ciała ludzkie aby z kolei osiągnąć kolejny stopień ewolucji poprzez wcielenie się w ciała duchowe?

Na marginesie przytoczę tu jeszcze fragment Ewangelii Filipa dopełniający zrozumienie Pawłowego zmartwychwstania: ...Ja strofuję jeszcze tych, którzy mówią: "Ono nie zmartwychwstanie". A zatem oni obydwaj błądzą. Mówisz: "Ciało nie zmartwychwstanie, lecz odpowiedz mi: "Co zmartwychwstanie, abyśmy cię czcili?" Ty mówisz: "Duch jest w ciele, a także ta światłość jest w ciele". To także Słowo jest w ciele, gdyż co powiesz, nie mówisz niczego poza ciałem. Trzeba nam zmartwychwstać w tym ciele, w którym jest wszystko.....(Filip 23.c). Tutaj zmartwychwstanie "w ciele, w którym jest wszystko", stanowi nic innego jak Pawłowe "soma pneumatikon" czyli ciało duchowe.

Rzecz jasna tego rodzaju wypowiedzi, które można zrozumieć jedynie w kontekście reinkarnacji jest znacznie więcej. Pamiętajmy że reinkarnacja jest ściśle związana jest z prawem siewu i zbioru (inaczej karmy), a w wielu miejscach Starego i Nowego Testamentu znaleźć ją można jednoznaczne w postaci wzmianki o prawie przyczyny i skutku: ...Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni! Albowiem jakim sądem sądzicie, takim was osądzą i jaką miarą mierzycie, taką i wam odmierzą... (Mt. 7, 1-2), albo: ....Powiadam wam: kto sieje skąpo, skąpo też żąć będzie, a kto sieje obficie, obficie też żąć będzie...... (2 Kor. 9,6). Trudno zatem tutaj dyskutować wobec tak bezpośrednich okresleń dotyczących prawa karmy. Dyskusja jednak była i trwa nadal. Natomiast takie doktryny jak grzechu pierworodnego, grzechu śmiertelnego, sądu ostatecznego i oczywiście czyśćca, a wraz z nim wiecznego potępienia w piekle itp. rozwinęły się włąśnie jako elementy walki z ideą reinkarnacji w Kościele.

 Autor: gnostyk.pl

Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy to polub go na Facebooku, Tweetuj lub udostępnij na innych stronach.

  • Kliknięć: 286