Misterium gnozy
Gnoza ma wiele twarzy i nigdy nie była jednolita. Wynika to poniekąd z faktu, że istnieje gnoza właściwa oraz gnoza jako konkretne płynące wnioski lub mądrość gnostycka. To co zazwyczaj czytamy o gnozie często jest tylko opisem gnozy, a nie samą gnozą. Przynajmniej taki jest nasz pierwszy kontakt z gnozą, a raczej z gnostycyzmem bo tak to określił kongres w Messynie (1966 rok). Stąd też możemy mówić o gnozie chrześcijańskiej, chińskiej, islamskiej itd. Są to tak naprawdę gnostycyzmy, sama jednak gnoza jest zjawiskiem jakie zachodzi w nas, kiedy doświadczamy np. szczególnego stanu świadomości, odmiennego od codziennego życia umysłowego. Warto zatem przyjrzeć się krótkiej charakterystyce gnozy i gnostycyzmu.
A zatem gnozę możemy okreslić jako poznanie prawdy transcendentnej dotyczącej ludzkiej egzystencji oraz otaczającego nas świata. Przykładowo, potencjalny gnostyk w milczeniu (hesuhia) kontempluje źródło własnego istnienia. Olśnienie jakiego doznaje jest właśnie gnozą, czyli poznaniem poprzez doświadczenie, a nie poprzez logiczne wnioskowanie. Albo inaczej, logiczna analiza prowadzi nas do pewnego momentu, lecz przychodzi chwila kiedy umysł przestaje spełniać swoje zadanie i trzeba wykonać krok na kolejny poziom egzystencji (arche) wymykający się tradycyjnej logice. Mówiąc językiem religijnym, doznajemy wtedy objawienia u podstawy bytu i tego rodzaju przeżycia są charakterystyczne dla gnostyków. W ten sposób gnostycy wszechczasów doświadczali źródła i samych siebie jako emanacji, czyli własnej relacji do tego źródła.
Doświadczenie to wyrażane było i nadal jest w zależności od czasów i kultury w jakiej się wychowaliśmy. Ekspresję tego doświadczenia widać w rozmaitych formach przekazu. W starożytności był to mit, teatr, misteria, obecnie sztuka, architektura lub współczesny aparat pojęciowy psychologii transpersonalnej. W tym sensie jest to przedłużenie gnozy (inwolucja) czyli gnostycyzm. Sama jednak gnoza pojawia się w momencie uświadomienia sobie źródła własnego jestestwa, przeżycia tego źródła w najgłębszych pokładach świadomości. Pojawia się wtedy zrozumienie, które na zawsze zmienia nasze postrzeganie siebie oraz wszechświata.
Jednym słowem gnoza dzieje się w nas, wewnątrz nas i z czasem rozciąga się poza nas, na wszystko co istnieje. Zanim jednak do tego dojdzie następuje tzw. podróż z poziomu świadomości "A" (materia, materializm) do poziomu świadomości "B" (psychika, intelektualizm), a następnie do poziomu "C" (pneuma, duchowość). Można to nazwać pokonywaniem kolejnych stopni drabiny (ewolucja). W rzeczywistości niektórzy w ramach poziomów A, B i C rozróżniają tych stopni znacznie więcej i stąpanie po nich nazywają przemianą lub pokonywaniem eonów, pokoi, komnat albo rozwojem ciał subtelnych. Paradoksem jest to, że tak naprawdę odkrywamy naszą prawdziwą naturę i to czym tak naprawdę jesteśmy.
Gnostycy uważali, że ludzie z poziomu "A" to hylicy (cieleśni), całkowicie skupieni na sprawach materialnych, którzy z reguły zaspokajają tylko swoje instynktowne potrzeby. Natomiast osoby z poziomu "B" to ludzie, którzy żyją już na wyższym poziomie jak osoby z poziomu "A". Ludzie z poziomu "B" to psychicy, ponieważ w ich życiu olbrzymią rolę odgrywa intelekt i emocje. W grupie tej możemy umieścić filozofię, religię, teologię, poezję, literaturę, muzykę itp. Jest to zatem typ ludzi pochłoniętych sprawami umysłu. Jednak ten typ zasługuje na szczególną uwagę, ponieważ grupa ta dotyczy większości z nas. Co prawda doświadczamy tego stanu świadomości jako coś naturalnego, jednak starożytni gnostycy uważali, że jest to pole oddziaływania planet na człowieka, o czym niewielu z nas zdaje sobie sprawę. Jest to także obszar praktyk magicznych, demonów oraz działania prawa karmy.
Trzeci typ osób to pneumatycy z poziomu "D". Są to osoby, które doświadczyły stanów duchowych istniejących poza umysłem (metanoia=poza umysł). Jest to najwyższy poziom w trzystopniowej skali charakteryzujący się doświadczeniem jedni boskiej. W grupie tej znajdują się rozmaici mistycy wschodu i zachodu. Ludzie ci przekroczyli dualność poziomu psychicznego, co umozliwia im przeżywanie siebie w jedności z całym wszechświatem. Jest to doświadczenie pełni i powrót do gnostyckiej pleromy. Doświadczenie poziomu "D" jest tutaj doświadczeniem naszej pierwotnej natury, która tak naprawdę pozwala nam funkcjonować w perspektywie duchowej. Dojście do poziomu "D" związane jest pokonaniem całego szeregu stopni lub może zostać wywołane w sposób spontaniczny, np. poprzez zbieg okoliczności lub w wyniku nieoczekiwanego wypadku (np. Apostoł Paweł).
Wznoszenie się na skali duchowych doświadczeń może być też elementem inicjacji w poszczególne stopnie lub poziomy. Przypomina to trochę wchodzenie na szczyt góry, czym wyżej się znajdujemy tym większe roztaczają się przed nami horyzonty, czyli zmieniamy się, zmienia się też świadomość rzeczywistości. W pewnym momencie jednak dochodzimy do najwyższego punktu (epopteia) i wydaje się, że dalej iść się już nie można. Punkt ten symbolizuje źródło wszystkiego, najwyższą i ostateczną Jaźń. Co ciekawe Jaźń ta charakteryzuje się niewysłowioną głębią, która zbliża nas do Boga. Ktoś, kto osiągnął ten poziom, ten patrzy już na rzeczywistość z perspektywy nieba.
… A On rzekł do nich: Wy jesteście z niskości, a Ja jestem z wysoka. Wy jesteście z tego świata, Ja nie jestem z tego świata. Powiedziałem wam, że pomrzecie w grzechach swoich. Tak, jeżeli nie uwierzycie, że JA JESTEM, pomrzecie w grzechach swoich …. (Jan. 8,23-24)
Autor: gnostyk.pl
Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy to polub go na Facebooku, Tweetuj lub udostępnij na innych stronach.
- Kliknięć: 1108