Skip to main content

Gdyby udało się otworzyć drzwi percepcji, wszystko ukazałoby się człowiekowi takim, jakim jest – nieskończonym. William Blake

Kosmos Boży

Przeciętny chrześcijanin czerpie swoje wyobrażenia na temat stworzenia świata zazwyczaj ze Starego Testamentu. Jest to całkiem zrozumiałe jednak w Biblii znajdziemy bardziej głębokie i duchowe spojrzenie na cały Kosmos Boży. Stary Testament pomimo całego swojego dostojeństwa skupia się jedynie na tej części bożego stworzenia, które uznajemy za widzialne. Zdaniem jednak Nowego Testamentu istnieją światy (gr. eony), które to poprzedzają stworzenie znanego nam świata (Hbr. 11,3). W samej Biblii znajdziemy wiele odniesień do eonów i związanego z nimi tzw. emanacjonizmu. Rozpoznać możemy to dopiero wtedy kiedy sięgniemy do oryginalnego tekstu greckiego. Okazuje się wówczas, że w wielu miejscach mowa jest o energiach (Ef 1,19), eonach (Mat.13,39-40), hipostazach (Hbr. 1,3), logosie (Jan. 1,1) czy archontach lub innych bytach wypełniających metafizyczne królestwa (Ef. 3,10).
 
Nawiasem mówiąc jest to temat często niezrozumiały i pomijany przez większość prostych chrześcijan. Jest to troszkę taka historyczna przypadłość ponieważ emanacjonizm był i jest jedną z głównych nauk gnostycznych. W wyniku potępienia duchowości gnostyków przez Kościół katolicki dzisiejsze chrześcijaństwo skupiło jedynie na literaliźmie i tak już pozostało. I chociaż pod wpływem współczesnej nauki niektóre treści religijne są niedoutrzymania, to jednak nadal wiele wspólnot uznaje, że świat powstał w 7 dni. Na tym polu, chrześcijaństwo ma do zaoferowania znacznie głebsze zrozumienie powstania oraz istnienia całego wszechświata. Zrozumieniem tym jest <emanacjonizm> popularny wśród gnostyków I i II wieku. Co ciekawe, teoria ta, ma także swoje uzasadnienie w Nowym Testamencie. Jeśli sięgniemy do źródła, a konkretnie do nauk Pawła to zobaczymy, że emanacjonizm miał dla Apostoła narodów olbrzymie znaczenie, wręcz był to element jego ewangelii, która moglibyśmy nazwać <<ewangelią kosmiczną>> ponieważ obejmuje także metafizyczne królestwa, które również objęte zostały planem zbawienia (Ef. 3,8-11).
 
Generalnie emanacjonizm zawdzięczamy kosmogonii egipskiej, fenickiej oraz hellenistycznej, a szczególnie gnostykom. Piszący po grecku Paweł na pewno wiedział o czym mówi, zwłaszcza że było to przedmiotem żywej dyskusji wśród greków w ówczesnych czasach. Kierując więc zatem swoją ewangelię do pogan posługiwał się zazwyczaj językiem przez nich zrozumiałym. Dotyczy to m.in. emanacjonizmu, eonów czy gnozy. Trudno tutaj opisać całość zagadnienia ponieważ systemy oparte na emanacjach różnią się od siebie wzajemnie pewnymi szczegółami, lecz mają też pewne cechy wspólne, o których zaświadcza także Nowy Testament. Najważniejszą z nich jest pojecie Boga jak bytu (gr. bythos), które zostało przetłumaczone w naszych Bibliach jako <głębia> (Psalm 107,24 LXX; 2 Kor. 11,25).
 
Jednak w pismach Pawła częściej spotykamy greckie słowo <bathos>, znaczeniowo zbliżone do bythos, a tłumaczone jako <głębokości>. Etymologi tego słowa należy upatrywać w głębiach morskich, które stały się symbolem boskiej natury i wielu przypadkach odnosi się to właśnie do opisu istoty samego Boga (1 Kor. 2.10; Ef. 3,18). Gnostycy wyobrażali sobie te głębokości jako niezmierzoną otchłań z której następnie wyłoniły się eony w drodze emanacji. Trzeba też mieć na uwadze, że mówimy tutaj o rzeczywistości metafizycznej, rządzącej się innymi prawami jak te do których przywykliśmy obserwując świat materialny. Jeśli mielibyśmy to porównać do czegoś nam znajomego to najlepszym odpowiednikiem jest nasza wewnętrzna zasada. Z naszej istoty bytu, naszej jaźni emanują nasze myśli, idee itd. Ostatnim ogniwem tych emanacji jest ich materializacja w świecie zewnętrznym itd. W tym konkretnym przypadku mówimy o skali mikro, skali ludzkiego umysłu. Natomiast w przypadku Boga mówimy w skali makro i skali boskiego umysłu. Dzięki temu porównaniu rysuje nam się tutaj bardzo wyraźnie starożytna idea mikro i makro kosmosu. Zgodnie z nauką Jezusa <jako w niebie tak i na ziemi> to co dzieje się w wyższym wymiarze ma swoje odzwierciedlenie w wymiarze niższym (Mat. 6,10).
 
Kontynuując dalej nie będę się rozwodził nad szczegółami dotyczącymi poszczególnych eonów. Zdaniem gnostyków jednym z nich jest Sophia (mądrość boża) utożsamiana przez niektórych gnostyków z Duchem Świętym. Innym eonem jest wola boża, myśl boża itd. Natomiast ten świat jest krańcową emanacją, eonem upadłym, podległym grzechowi (2 Kor. 4,4). Istnieją więc rozmaite eony, którymi władają różne zwierzchności, jednak z perspektywy chrześcijańskiej najważniejszym eonem (arche) jest logos utożsamiany przez gnostyków oraz wszystkich chrześcijan z Chrystusem (Jan 1.1-15). Nie mówię teraz o ziemskim życiu Jezusa, tylko jego roli metafizycznej. W liście do Hebrajczyków wręcz czytamy, że jego arche jest bezpośrednią hipostazą Ojca, co oznacza nic innego jak właśnie emanację: ... Jego to (Chrystusa) ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat. Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty (gr. hypostaseos) .... (Hbr. 1, 2-3)
 
Apostoł Paweł wielokrotnie zaznaczał, że wszystkie kolejne emanacje mają już swoje źródło w Chrystusie, a wydobycie tego na światło dzienne nazywa <planem wieków> czyli w originale <planem eonów> jakie Bóg powziął w Jezusie Chrystusie (Ef 3,10-11) Wykonanie tego planu stanowiło Pawłową ewangelię (Ef. 3,8-9) Dopiero w tym kontekście misja Jezusa na ziemi nabiera bardziej kosmicznego znaczenia. Nasuwa się tutaj pewne zasadnicze pytanie. Czy zatem <<Królestwo Boże>> także jest eonem? Wśród gnostyków istniał pogląd, że istnieje eon zwany przez nich <ekklesia>. Podobnie Apostoł Paweł rozwijał ideę mistycznego ciała Chrystusa, które składa się z wielu członków (1 Kor. 12,12-13). Bardzo wiele tekstów wczesnochrześcijańskich sugeruje, że mowa jest tutaj o królestwie bądź królestwach metafizycznych, a nie ziemskich.
 
Pasterz Hermasa mówi np. o kościele stworzonym przed wszystkimi rzeczami i o świecie stworzonym dla niego. Z kolei w 2 liście Klemensa do Koryntian (ok 140 rok) czytamy o duchowym kościele stworzonym przed słońcem i księżycem, preegzystującym jak sam Chrystus. Podobnie autor listu do Hebrajczyków cytuje polecenie skierowane do Mojżesza, aby utworzył przybytek według wzoru pokazanego mu <na Górze>, a jego argumentacja opiera się na wniosku, że różne części służby świątynnej były jedynie kopią lepszych niebiańskich archetypów (Hbr. 8,5). To samo niebiańskie tabernakulum pojawia się jako część wyobrażeń księgi Objawienia (11,19; 15,5). W tej samej księdze kościół pojawia się także jako nowe Jeruzalem zstępujące z nieba. Wszystkie te obrazy dotyczą eonów, a zatem światów metafizycznych. Czytając jednak Nowy Testament nie trudno odnieść wrażenie, że <<Królestwo Boże>> jest <<w nas>>, co niejednokrotnie potwierdził Jezus w swoim nauczaniu (Łuk. 17,20-21). Innymi słowy pomimo posiadania upadłego ciała nasze jestestwa są hipostazą samego Chrystusa. W ten sposób niebiańskie eony są również obecne w nas samych albo jak kto woli wewnętrznie mamy dostęp do duchowych wymiarów: .... Jesteśmy bowiem uczestnikami (gr. hypostaseos) Chrystusa, jeśli pierwotną nadzieję do końca zachowamy silną ... (Hbr. 3,14)
 
Podsumowując, najistotniejsze jest to, że wszystko co powstało (szczególna forma panteizmu - gr. ta panta występujące w Hbr. 1,3) nie powstało z niczego, tylko wyłoniło się z Boga i istnieje w Bogu, a bardziej poprawnie w Chrystusie. Najpierw emanował Syn Boży, a w nim zaistniały wszystkie inne eony (królestwa, siły i moce). Całość tych światów nosi grecką nazwę pleroma co tłumaczy się w Nowym testamencie jako pełnia (Jan 1. 16; Kol. 1,15-20). Tymczasem <nowy eon>, który zaistniał wraz z Jezusem nie należy do świata materialnego tylko sięga do wnętrza człowieka. Jezus zdaniem gnostyków przyniósł gnozę o Ojcu, a jego misja polegała na sprowadzeniu <pneumy> człowieka z powrotem do pleromy. Jednocześnie nasza <pneuma> chcąc powrócić do domu Ojca w Niebiosach musi uwolnić się od wpływu eonów upadłych (Ef. 6,12-18).
Autor: gnostyk.pl

Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy to polub go na Facebooku, Tweetuj lub udostępnij na innych stronach.

  • Kliknięć: 1023