Skip to main content

Gdyby udało się otworzyć drzwi percepcji, wszystko ukazałoby się człowiekowi takim, jakim jest – nieskończonym. William Blake

Preegzystencja dusz

…. Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ustanowiłem cię …. Jer. 1,5.

Idea preegzystencji dusz była bardzo rozpowszechniona na bliskim wschodzie. Występowała już w kulturach egipskiej i babilońsko-asyryjskieej, a judaizm nie był tutaj odosobnieniem. Najwyraźniej ludzkość od zawsze zadawała sobie zasadnicze pytanie, a mianowicie: czy nasze istnienie należy liczyć od momentu narodzin, czy być może istnieliśmy w jakiejś formie jeszcze przed narodzinami? W myśl idei o preegzystencji nasze obecne istnienie jest tylko epizodem, elementem większej układanki. Wszystkie odpowiedzi na to co stanie się z człowiekiem po śmierci starożytni sprowadzają do odpowiedzi na pytanie, co działo się z człowiekiem przed jego narodzinami. Czy zatem istnieliśmy wcześniej, a jeśli tak to w jakiej formie? Czy nasze istnienie było bezcielesne?

W judaizmie idee preegzystencji dusz znajdziemy z pismach Filona Aleksandryjskiego, a konkretnie Filon interpretując dwa pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju zwraca uwagę na dwa różne opisy stworzenia człowieka. Zdaniem Filona rozdział pierwszy opisuje stworzenie Adama duchowego, natomiast rozdział drugi skupia się na jego formie fizycznej. Rozbieżność ta nie umknęła także uwadze faryzeuszy, dla których Biblia była przedmiotem wnikliwych badań. Wyjaśniając różne poglądy dotyczące stworzenia Ewy, nauczali, że Adam pierwotnie został stworzony jako istota andrygoniczna, i że rozdzielenie płci powstało dopiero w wyniku późniejszej operacji na ciele Adama, o czym mówi Pismo Święte. To wyjaśnia także stwierdzenie Filona, ​​że ​​pierwotnie człowiek nie był ani mężczyzną, ani kobietą.

W starym midraszu powoływano się tutaj na Psalm gdzie czytamy <Ukształtowałeś mnie za i przed> (Psalm 130,5) co tłumaczono - przed pierwszym i po ostatnim dniu stworzenia. Jednym słowem zdaniem Rabinów Adam nie tylko istniał przed stworzeniem ziemskiego Adama, ale istniał przed całym stworzeniem w formie duchowej, czy też Niebiańskiej. Idea duchowej formy człowieka została później rozwijana w kabale żydowskiej pod postacią Adama Kadmona oraz w gnostycyzmie w formie człowieka pierwotnego (gr. anthropos) utożsamianego z Chrystusem.

Gnostycki Anthropos lub Adamas, jak go czasem nazywa się, jest elementem kosmogonicznym, czystym umysłem odmiennym od materii, umysłem hipostatycznie pojmowanym jako emanujący z Boga i jeszcze nie zaciemniony przez kontakt z materią. Umysł ten uważany jest za rozum (gr. logos) człowieczeństwa lub samą ludzkość, za uosobioną ideę, kategorię bez cielesności, za rozum ludzki pojmowany jako Dusza-Świata: ... Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Zanim Abraham stał się, JAM JEST .... Jan 8,58. Należy tutaj zwrócić szczególną uwagę na fakt, że istnienie Adama jako "Syna Człowieczego" nie ogranicza się do osi czasu historycznego. Duchowa forma Adama stanowi coś na kształt wspólnego mianownika ludzkości i istnieje <<tu i teraz> bez względu na upływ czasu.

W embriologii żydowskiej wszystkie dusze zostały wiec stworzone przez Boga od razu, a mianowicie szóstego dnia, i wszystkie były obecne i ciągle są obecne w Adamie Niebiańskim po dziś dzień. Stąd zdają się wynikać słowa apostoła Pawła z Listu do Rzymian, że tak jak w pierwszym (ziemskim) „Adamie wszyscy zgrzeszyli”, tak w Jezusie Chrystusie (niebiańskim Adamie) wszyscy są sprawiedliwi (Rz 5, 12-19). Adam Niebiański - Chrystus występuje wiec tutaj jako reprezentant człowieka: w formie zbiorowej duszy całej ludzkości lub źródła wszelkiego stworzenia (Kol. 1,15-20). Do tej właśnie idei odnosi się w NT tytuł "Syn Człowieczy'" (hbr. ben adam) ... A nikt nie wstąpił do nieba, tylko ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, który jest w niebie .... Jan 3,13.

Co prawda fizycznie zaistniał On w pewnym momencie historii, ale duchowo istnieje nieprzerwanie<<tu i teraz> poza ludzką koncepcją rozumienia czasu. Bez pardonu możemy więc powiedzieć, że Syn Człowieczy jest nami wszystkimi, a my jesteśmy jego częścią. Jako dusze istnieliśmy w nim przed stworzeniem świata, istniejemy w nim teraz swoją najgłębszą istotą i do niego wrócimy po śmierci, kiedy nasze ziemskie ciało odpadnie: ... Wiemy bowiem, że jeśli zostanie zniszczony ten namiot naszego ziemskiego mieszkania, to mamy budowlę od Boga, dom nie ręką uczyniony, wieczny w niebiosach.... 2 Kor. 5,1 BG.

W chrześcijaństwie patrystycznym ideę preegzystencji dusz popierał Orygenes. Według niego Bóg stworzył na początku świata określoną liczbę dusz. Wszystkie z wyjątkiem duszy Jezusa zgrzeszyły, ale w różnym stopniu. Te, które miały najmniej grzechów, zostały aniołami, te, które najwięcej, demonami. Te, które miały pośrednią liczbę grzechów, otrzymały ludzkie ciała. Idea ta została potępiona przez Kościół Powszechny na II soborze w Konstantynopolu w roku 533 roku. Bez względu jednak na różnice pomiędzy tradycjami istniały pewne cechy wspólne tej wiary. Otóż każdy człowiek jest iskrą Bożą, maleńką cząstką Adama Kosmicznego opisanego przez Emanuela Swedenborga. Istnieliśmy więc przed narodzinami, a po narodzinach jesteśmy od wewnątrz włączeni w znacznie wyższy porządek niż mogłoby się wydawać. Zgodnie z tym porządkiem, gdzieś w głębi nas samych jesteśmy jednością i dziedziczymy wspólny zbiorowy umysł, zwany w psychologii Junga archetypem Adama - Niebiańskiego Adama.

Autor: gnostyk.pl

Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy to polub go na Facebooku, Tweetuj lub udostępnij na innych stronach.

  • Kliknięć: 280