Skip to main content

Gdyby udało się otworzyć drzwi percepcji, wszystko ukazałoby się człowiekowi takim, jakim jest – nieskończonym. William Blake

Powrót do źródła

Jak wiadomo wielu dobrych chrześcijan nurtuje fakt istnienia mnóstwa denominacji chrześcijańskich. Tak samo fakt występowania gnostycyzmu w ramach chrześcijaństwa jest dla nich niezrozumiały. Chciałbym zapewnić tutaj, że jest to jednak coś pozornego. Ludzie myślą, że więcej <Boskiego światła> znajdą tu lub tam, w tym lub innym kościele. Jedni są zdania, że jest go więcej na wschodzie, a inni, że na zachodzie. Prawda jest taka, że we wszystkich religiach istnieją ludzie szczerze poszukujący Boga i nikt z nich nie jest ani lepszy, ani gorszy. Wszyscy Oni szukają Boga bez względu na to w którymkolwiek są kościele lub miejscu na ziemi. Wynika to stąd, że światło nie jest kwestią doktryny religijnej i na tej podstawie nikt nie jest wykluczony z pod prawa wiecznego ducha.
 
Zdaniem gnostyków, podziały i różnice są wynikiem upadku, a tym samym ukształtowania się świadomości oddzielenia od Boga. W konsekwencji doszło do multiplikowania dualizmów w każdej dziedzinie życia fizycznego i psychicznego. Podział na lepszych i gorszych nie jest więc zamysłem Boga tylko wytworem ludzkiego umysłu. Ideę tą dostrzegamy już w nauce Piotra, który mówi: ... Wiecie, że zabronione jest Żydowi przestawać z cudzoziemcem lub przychodzić do niego. Lecz Bóg mi pokazał, że nie wolno żadnego człowieka uważać za skażonego lub nieczystego ... (Dz. 10,28).
 
Kiedy formowały się pierwsze zręby kościoła powszechnego (I-IV wiek) to gnostycy czuli się częścią chrześcijańskiej rodziny. Spory doktrynalne jakie wybuchły w tamtych czasach spowodowały, że zostali oni uznani za heretyków i wykluczeni ze wspólnoty religijnej. Kościół ortodoksyjny uznał, że tylko On jest depozytariuszem prawdziwej wiedzy i obłożył licznymi anatemami wszystkich innowierców. W ten sposób doszło do poróżnienia się chrześcijan względem nauk Jezusa i jego Apostołów. Wbrew tym podziałom, gnostycy uważali, że światła duchoweg nie moźna znaleźć ani tu ani tam, bowiem maksimum światła jest w nas, wewnątrz nas. Nie jest to więc kwestia rozumienia lub nierozumienia Biblii, lecz jest to światło transcendentne, dostępne dla każdego. Inaczej mówiąc jest to logos naszego bytu (Jan 1,1-9). Gdzie byśmy zatem się nie udali, to niesiemy maksimum tego światła w te wszystkie miejsca, w których przebywamy, ponieważ światło to jest nierozłączną częścią naszej duchowej natury (logos spermatikos).
 
Ludzkość jednak nie rozpoznaje tego światła w sobie. Rozwój świata dualistycznego spowodował, że wiekszość z nas zazwyczaj koncentruje się na świetle zewnętrznym, który jest odbiciem naszej dualistycznej psychiki. To właśnie na tej podstawie dokonujemy rozróżnień, które leżą w naturze samego umysłu. Tak naprawdę nawet podział na człowieka "zewnętrznego" i "wewnętrznego" jest podziałem dualistycznym i na pewnym etapie rozwoju duchowego zastapiony zostaje paradygmatem niedualnym. W ewangelii Tomasza możemy przeczytać: ... Rzekł Jezus: „Gdy wasi przywódcy powiedzą wam: 'to królestwo jest w niebie, wtedy ptaki niebieskie będą pierwsze przed wami'. Gdy powiedzą wam, że ono jest w morzu, wtedy ryby będą pierwsze przed wami. Ale królestwo jest tym, co jest w was i tym, co jest poza wami. Skoro poznacie samych siebie, wtedy będziecie poznani i będziecie wiedzieć, że jesteście synami Ojca żywego. Jeśli zaś nie poznacie siebie, wtedy istniejecie w nędzy i sami jesteście nędzą".... (ewTom log.1)
 
Należy tutaj zauważyć, że wszyscy chcemy posiadać prawdę na własność, tak jak posiada się dom lub samochód. Jest to jednak przejaw naszego nadmuchanego „ego”, które nie ma za wiele wspólnego z prawdą jaką nosimy pod powierzchnią umysłu. Tam głęboko w sobie jesteśmy najprawdziwsi, nadzy przed Bogiem i pozbawieni egotycznej szaty. Jesteśmy tacy jakimi nas Bóg zrodził, jeszcze zanim pojawiliśmy się na tym świecie. Jesteśmy jego dziećmi z jego świetlistej natury. Apostoł Paweł powiedział, że jesteśmy wręcz ikoną Boga. .... Nie okłamujcie się nawzajem, boście zwlekli z siebie dawnego człowieka z jego uczynkami, a przyoblekli nowego, który wciąż się odnawia ku głębszemu poznaniu [Boga], według obrazu (gr. ikona) Tego, który go stworzył. A tu już nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, barbarzyńcy, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz wszystkim we wszystkich [jest] Chrystus .... (Kol 13,9-11).
 
Kto zatem poznał samego siebie jako <dziecko Boże> ten nie tylko poznał prawdę wewnętrzną, ale według nauki gnostyckiej staje się posłańcem światłości (1 Tes. 5,4-5). Dlatego też prawda nie jest tutaj lub tam, tylko wewnątrz nas samych (2 Kor 13,5). W każdym z nas kipi źródło i w każdym z nas jest ono jedno i to samo: .... Każdy, kto pije tę wodę, znów będzie pragnął. Kto zaś będzie pił wodę, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam,  stanie się w nim źródłem wody wytryskającej ku życiu wiecznemu ... (Jan 4,13-14)
 
Jednym słowem chociaż fizycznie możemy przebywać w wielu miejscach, to wewnętrzne czerpiemy poznanie ze źródła własnego istnienia. Źródło to bije bardzo głęboko, poniżej naszego umysłu, w pneumatycznej warstwie jestestwa. Można sobie to wyobrazić w ten sposób, że jeślbyśmy wszyscy nagle zanurzyli się w sobie (misterium chrztu), to spotkalibyśmy się w tym samym miejscu, u źródła, albo jak kto woli przy tronie łaski, na górze Syjon i niezliczonej rzeszy aniołów: ... Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste zebranie, do Kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach, do Boga, który sądzi wszystkich, do duchów sprawiedliwych, które już doszły do celu ... (Hbr. 12, 22-23).
 
W Biblii istnieje wiele barwnych opisów tego źródła (tron, góra, ogród, korzenie drzewa etc.). W gnostycyźmie stan ten przeżywano jako "arche", czyli początek z prologu ewangelii Jana (1.1). Powrót zatem do źródła, to powrót świadomości nie tylko do naszej pra-natury, ale poczatków całego istnienia. Zanurzając się w sobie możemy więc doświadczyć tego punktu poza czasem, z którego wszystko czerpie swoje istnienie i które jest jedyne w sobie, niepodzielne i niewzruszone.  
Autor. gnostyk.pl

Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy to polub go na Facebooku, Tweetuj lub udostępnij na innych stronach.

  • Kliknięć: 258