Mit upadku i odkupienia
W gnostycyzmie pierwszych wieków kościoła silnie zarysowana była nauka oparta na micie upadku i odkupienia, czyli powrotu człowieka do Boga Ojca. Oczywiście słowo „mit” (gr. mythos) należy tutaj rozumieć jako opowieść od losach istoty ludzkiej przedstawionej w sposób obrazowy. Bardzo częstym odniesieniem do tego mitu był stan w jakim człowiek pierwotnie się znajdował jeszcze w ogrodzie Eden. Z tej perspektywy opowieść o rajskim ogrodzie jest niczym innym jak mitologicznym wspomnieniem stanu z przed upadku. Stan ten przez gnostyków opisywany był zazwyczaj krótkimi słowami, a mianowicie, że człowiek pierwotnie <chodził z Bogiem>.
Kontakt ten z czasem został utracony, w wyniku spożycia owocu z drzewa poznania dobra i zła. Zdaniem gnostyków jest to symboliczny opis ukształtowania się świadomości dualistycznej. Należy tutaj zwrócić uwagę, że tak silnie artykułowany dualizm gnostycki jest efektem grzechu pra-człowieka. Nie każda jednak gnoza zakładała taki scenariusz, stąd często wspomina się o gnostycyzmach. Takim klasycznym podziałem jest gnostycyzm monistyczny (syryjsko-egipski), którego przedstawicielem był Walentyn oraz gnostycyzm typowo dualistyczny Maniego (irański). Ponieważ Walentyn nie był sam w sobie twórcą gnostycyzmu monistycznego, tylko czerpał z tradycji wcześniejszej, upatruje się więc greckich i biblijnych wpływów na jego naukę. Klemens z Aleksandrii (150 rok) twierdził, że Walentyn był uczniem niejakiego Theudasa, ucznia Apostoła Pawła. Z kolei greckimi monistami byli Filon, Stoicy, a po Walentynie Plotyn nawiązujący do Platona.
I rzeczywiście wpływy te są widoczne. Walenynianie obdarzali apostoła Pawła wielkim szacunkiem, a grecki emanacjonizm był w centrum ich nauczania. A zatem w kontekście gnozy monistycznej upadek istoty ludzkiej oznaczał więc przesunięcie uwagi z dotychczasowej percepcji jedni boskiej, kiedy to człowiek <chodził z Bogiem> do przeżywania percepcji oddzielenia, a wraz z tym postrzegania dualistycznego. Innymi słowy, tak jak pierwotnie człowiek stanowił jedność ze światem duchowym, co wyrażało się w idei, że Adam (Adamas) <chodził z Bogiem>, tak w wyniku nieposłuszeństwa i upadku jedność tą człowiek stracił kosztem postrzegania dualistycznego. To niższe postrzeganie opiera się nie tylko na dualizmach typu dobro-zło, góra-dół, prawa-lewa, ale także relacji Ja-Ty itd. W szczególności dotyczy to relacji z Bogiem, który to [Bóg] od tej pory zaczął być postrzegany w oddzieleniu od człowieka.
Według wiedzy duchowej cały ten scenariusz opisany w księdze Rodzaju nie był tylko jednorazowym wydarzeniem, gdzieś na początku historii świata, lecz przedstawia kondycję ludzką, która dotyczy całej ludzkości <tu i teraz>. To co nazywamy grzechem pierworodnym, w perspektywie gnostycyzmu nie należy więc rozumieć jako brak przestrzegania przykazań, lecz jako bycie poza Bogiem. Grzech ten interpretowany jest tutaj jako <chybienie celu> lub <wytrącenie z orbity Boga> i na tej podstawie jakiekolwiek uczynki w stanie bycia <poza Bogiem> są jedynie konsekwencją grzechu opartego na utracie jedności ze żródłem istnienia. Na tej podstawie powrót do percepcji duchowej obok idei odkupienia był celem misji Chrystusa na ziemi. Wątek powrotu do Ojca jest jedną z podstawowych nauk z jakimi spotykamy się w przypowieściach. Klasycznym tego przykładem jest fragment ewangelii opisujący historię syna marnotrawnego (Łuk 15.11-32) oraz gnostycki <Hymn o perle>.
Zdaniem gnostyków Jezus przyszedł tą jedność z Bogiem przywrócić. Cała tak droga nam ewangelia odnosi się właśnie do powrotu istoty ludzkiej do stanu z przed upadku, do stanu kiedy człowiek zacznie ponownie <chodzić z Bogiem>. Jeśli bliżej przyjrzyjmy się temu sformułowaniu to zobaczymy, że stosowane ono było do wszystkich tych, którzy wznosili się na wyżyny świadomości duchowej, przez co byli - mili Panu. Termin ten w Starym Testamencie zdaniem gnostycznej wykładni często występuje właśnie w kontekście jedności z Bogiem. Jedność ta, cokolwiek to znaczy jest stanem nie-dualnym, stanem z przed upadku w dualizm. W tym znaczeniu także Noe <chodził z Bogiem> Henoch <chodził z Bogiem> oraz wszyscy inni prorocy <chodzili z Bogiem> i tym samym stanowili pierwociny <Nowego Przymierza> (Rodz. 6,9; 5,24 por. Hebr. 11,5-7).
Warto zaznaczyć, że w różnych tłumaczeniach określenie to występuje w rozmaitych odmianach. W Biblii Tysiąclecia możemy np. spotkać ewolucję tego wyrażenia jako <przyjaźń z Bogiem> co często było odniesieniem właśnie do wielkich proroków starotestamentowych i mężów Bożych, którzy odzyskali kontakt (jedność) ze źródłem własnego istnienia.
Jeśli uważasz ten artykuł za wartościowy to polub go na Facebooku, Tweetuj lub udostępnij na innych stronach.
- Kliknięć: 274